Witaj!
Tort Pavlova, cudo kiedy się patrzy i kiedy się smakuje
kawałek po kawałku.
Pierwszy jadłam u mojej koleżanki Gosi, ona jest już
specjalistką w temacie. Ja uważałam, że to za trudne dla mnie więc nawet nie
podejmowałam prób żeby oszczędzić sobie stresu…aż do zeszłego tygodnia :)
Nachodzi czasem na człowieka nieodparta chęć na coś nowego,
a co tam, spróbuję! Najwyżej zmarnuję sześć białek i tyle. I voila! Taki mi
wyszedł! Idealnie popękany z zewnątrz, w środku wilgotny, taki ma być podobno.
Jest takie świetne powiedzenie, które nie raz już mi się
sprawdziło : jeśli nie wiesz jak coś zrobić, po prostu zacznij to robić!
jeśli chcesz taki zrobić to proszę:
6 białek
łyżka mąki ziemniaczanej
łyżka octu
3/4 szklanki cukru pudru
owoce jak widać i według upodobań
2 kubeczki kremówki 30%
same białka ubijałam aż do gęstej piany i dopiero wtedy dodawałam łyżka po łyżce cukier i nadal ubijałam
na koniec mąkę i ocet wymieszałam już delikatnie łyżką
piekarnik trzeba rozgrzać do 180` i w tej temperaturze piec ok. 5 minut
potem zmniejszyłam temperaturę do 140` i piekłam 90 minut,
studzić należy w piekarniku przy uchylonych drzwiach aż będzie całkiem zimny.
Ubić śmietanę, udekorować owocami i gotowe!
śmietanę nałożyć 2 godziny przed podaniem.
Smacznego!
Cudo! Uwielbiam bezę. Poproszę Cię jeszcze o informacje czy układałaś ją w jakiejś formie, czy formowałaś ją na papierze?
OdpowiedzUsuńDzięki! Formowałam na papierze, wzorki na boku to pociągnięcia brzuszkiem łyżki :)
UsuńPiękna Ci wyszła...ja nie dodaję octu i tez wychodzi, zastanawiam się w jakim celu jest w przepisie ocet? A suszę zawsze w zamkniętym piekarniku, gdy robiłam to w otwartym beza nigdy mi nie wychodziła. Myślę, że to wszystko zależy od indywidualnych upodobań każdego piekarnika:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Dziękuję! Ocet podobno, żeby beza była bardziej sucha choć w moim przypadku się nie sprawdziło :)więc nie wiem, czy jest konieczny, następnym razem nie dodam, zrobię po Twojemu :) pozdrowionka!
UsuńPavlova jest wciaz na mojej liscie wypiekow, nie wiem dlaczego nie moge sie za nia zabrac, mam nawet zamrozone owoce na te okolicznosc :-) przepieknie Ci wyszla, na pewno smakuje oblednie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Warto się pokusić i spróbować bo smak jest bardzo wykwintny i ta lekkość powoduje mniejsze wyrzuty sumienia w kwestii kalorii!! hahaha!
UsuńMniam mniam :) Chciałabym kiedyś spróbować, nigdy nie robiłam i nigdy nie próbowałam .. Może czas spróbować??
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńPavlova to mój ulubiony deser, najpyszniejszy z pysznych :)) Nie tylko pyszny, ale i bardzo łatwy i szybki w zrobieniu same plusy :))
OdpowiedzUsuńTwój wygląda obłędnie, z chęcią skubnęłabym kawałeczek :))
Buziaki Dorotko <3
No u Ciebie pewnie jest doskonały! Tyle pyszności które umiesz wyczarować bierze się z super umiejętności i doświadczenia. Ale na mój oczywiście zapraszam :)Ściskam!
UsuńMuszę powiedzieć , że obiecałam takie cudo mojemu mężowi .Czeka na niego rok :))) Też wydawał mi się za trudny ,ale ma Pani rację :) Muszę się przekonać ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachęcam do próby bo warto! Dziękuję za odwiedziny! pozdrawiam!
UsuńDorotko!!!!!!!!!!jesteś okrutna!!! kocham pavlową:)))...ale dupka za duża:)))
OdpowiedzUsuńps.podaj mi na maila swój adresik...bo zgubiłam...jak ja to potrafię:))))
Oj tam oj tam, nie co dzień się zajada takie rzeczy więc nie bądź dla siebie taka surowa! :)
UsuńA poza tym skoro baletnica mogła to jeść to znaczy, że wcale nie tuczy hahaha! całuski!
Kochana, patrząc na twoją bezę rozmarzyłam się. Zjadłabym ja nawet teraz choć na takie słodkości już jest za późno:)
OdpowiedzUsuńściskam wiosennie:)
To prawda, trudno się jej oprzeć :)U Ciebie też dziś wiosenne słońce grzeje?
UsuńZawsze bedę ciebie podziwiać za gust i pracowitość:) Jak nie meble to cukiernię otwierasz. Brawo! Dobrego dnia
OdpowiedzUsuńNapisałaś tak łatwo, a patrząc widzę cudo, więc może i ja wypróbuję?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Przepięknie wygląda i podziwiam bo ja do takich kulinarnych smakołyków nie mam ręki i pewnie by mi nie wyszło :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKlasyka w pięknym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niesamowity widok, po prostu ślinka cieknie!!!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować.
Pozdrawiam weekendowo :)
I ja noszę się nadal ze strachem...tym bardziej, że beziki wyszły mi tylko raz ;) Twój tort pięknie wygląda i ślinka cieknie.. ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńNazywam się Klaudia. Serdecznie zapraszam Cię do dołączenia do nowego serwisu Platforma Kreatywna http://platformakreatywna.com/, gdzie zrzeszamy wszystkie kreatywne strony. Swoim klubowiczom oferujemy zniżki na produkty, informacje o wydarzeniach, spotkania oraz darmowe pliki do pobrania. Serdecznie zapraszam.
o rany jaka cudna ta beza :) :) :) aż się prosi by upiec ją na święta :) jednak tegoroczne spędzamy u Teściów i nie wiem, co mama mojego męża zaplanowała ;) więc beza troszkę poczeka, ale upiekę na pewno :) i marzy mi sie taka z mnóstwem świeżych owoców, listkami mięty, pachnaca latem po prostu :) dziekuję za przepis i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnia
No cudowny, kocham te torty, a ile ja białek zmarnowałam aby w końcu wyszedł mi taki jak na Pani zdjęciu:) chyba ze 100:) ale jestem uparta i wyszło:) Pozdrawiam Malwina lassosnowy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie przepadam za bezą, ale ten tort jest tak popularny i u Ciebie wygląda tak smakowicie, że może czas najwyższy się przełamać ? No sama ślinka cieknie jak oglądam Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.