Strony

16 marca 2015

Teoria chaosu oswojona.



Witaj!

          Po dłuższym zimowym nicnierobieniu, odkurzyłam pracownię i wpadłam po uszy w malowanki! Najpierw zmusiła mnie sytuacja, ponieważ pozbyłam się pojemnej komody, w której panował przyjemny porządek w papierach, szablonach itp,  więc w tej sytuacji należało jak najszybciej ugasić pożar i przysposobić nową etażerkę z siedmioma szufladami



aby znów można było cokolwiek znaleźć! Stała sobie w poczekalni i czekała na swoją kolej, która właśnie nadeszła! Od początku tak ją sobie wyobrażałam, jasna, biała z błękitnymi szufladami! O numerkach na szufladkach marzyło mi się od razu, kiedy tylko ją przywiozłam do domu, ale jak je wykonać, żeby powtarzane siedem razy nie stworzyły krzywego chaosu?



 To stanowiło wyzwanie dla blondynki, gdzie przyznam, nie miałam żadnego pomysłu, licząc tylko na łut szczęścia i mając pobożne życzenie, aby dobrze poszło! 
Nie trudno się domyślić jak poszło bacząc na me przygotowania a raczej ich brak! ( dowód w postaci jedynki!!!) tak, test wykonałam na pierwszej szufladzie, a co, przecież to nie takie trudne, staram się  więc wyjdzie prosto!


 O pomoc poprosiłam, kiedy obraz mych dokonań mógł zniweczyć kompletnie i do marnego końca doprowadzić całość wysiłku włożonego w Bogu ducha winną szafkę! 
Mój mąż, wiedziałam i wierzyłam od początku ,ma linie i podziały, poziomy i piony w małym paluszku z racji wyuczonego zawodu (geodeta) . Posłuchał chwilę o co mi chodzi i od razu krok po kroku poinstruował mnie, jak należy i co pomierzyć, żeby numerki stały jak żołnierze w równym szeregu. Obserwując pewnie moje oczy otwierające się coraz szerzej na nowo zdobywaną wiedzę, coś nie pozwalało mu uwierzyć, że to pojmuję, choć przecież słyszę co mówi, w czym niestety absolutnie miał rację! :)
Kiedy powtarzał drugi raz już nieco zniecierpliwiony, skarciłam go za brak  pedagogicznego profesjonalizmu, co skwitował, że dawno nie miał tak tępej uczennicy!!!  Paskuda jedna prawda?! 
Żeby skrócić  cały proces, miałam natychmiastowo udowodnić, że moje zwoje prawidłowo przetworzyły informacje , poziomując, wyznaczając środek itp. Uff! Poszło! Jakie to łatwe i logiczne, kiedy się już wie, prawda?! 






Jedynki po namyśle nie poprawiłam, w końcu to hand made i to jeszcze mój osobisty! Haha i już! Teraz całość wygląda tak, jak mi się wyobrażała więc tylko się cieszyć! 

Pozdrowionka! Dziękuję za odwiedziny i milutko proszę o parę słów od Ciebie, które z przyjemnością poczytam. 
Uwaga!
Niedługo lekcja geometrii  pt . 2 Znalezione obrazy dla zapytania liczba pi  r !

11 komentarzy:

  1. Wiem o czym piszesz bo mój mąż też tak ma / z racji zawodu/ i widzi inaczej niż reszta ludzi! ;)
    Mebelek wyszedł fenomenalnie i bardzo mi się podoba zestawienie kolorów!
    A za numerki powinnaś zostać pochwalona! Należy Ci się nagroda za wytrwałość i jednak profesjonalne podejście do tematu bo jakby nie było to przecież prosto wyszło...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak miło mi się zrobiło po Twoich słowach! Dziękuję serdecznie! No wiesz, kurs był szybki i treściwy i nie zdążyłam zapomnieć bo zaraz wprowadziłam słowa w czyn więc wszystko zagrało :)

      Usuń
  2. Ach, świetna ta etażerka! I piękne numerki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodka i romantyczna a do tego z pewnością pakowna. Śliczna jak zawsze u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję Ci bardzo Grażynko! Pozdrowionka!

      Usuń
  4. Kawał dobrej roboty ....mebelek wspaniały i krzesełka również...A z szybkim kursem tłumaczenia nie martw się bo faceci nas też nie rozumieją gdy tłumaczymy im swoją wizję:)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci! Tak to się właśnie w życiu damsko-męskim układa, walka zda się na nic :) pozdrowionka!

      Usuń
  5. Ooo , taka jak lubię , zwłaszcza na wiosnę, turkusik śliczny i te numerki , uwielbiam ! Ale pracuś z Ciebie , no,no ...
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci i cieszy mnie, że Ci się podoba! Całuski Kasiu!

      Usuń
  6. Jakiś czas temu myślałam o przerobieniu komód i patrząc na Twoje cudeńko chyba spróbuję. Muszę tylko poczekać do wakacji i dzieci u babci ulokować :) A i jeszcze te krzesła - piękne.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!