Strony

18 marca 2014

Wiem, że szyję!




Witaj!
Wspomniałam już , że kupiłam maszynę do szycia? Pewnie tak, no i stało się! Szycie pochłonęło mnie bez reszty! 







Najpierw liczyłam, że przyda się do paru nowych poszewek na poduchy, podszyć spodnie gdy za długie, też można samej wykonać. 

Tymczasem im dalej w las tym więcej pomysłów! Ustawiłam ją sobie na stole w salonie i jadę! Czekam tylko na uwagi ze strony męża, że za dużo nitek pod nogami lub „co to za bałagan  na tym stole!” Gdy się jednak zagłębić w temat, to przecież dom jest dla mnie i ja mam sobie go podporządkować a nie jakieś zasady, że głupio będzie jak ktoś wpadnie a ja mam pracownię na widoku. Tak to sobie wytłumaczyłam i już mi lepiej. No w sumie mam swoją decupażową pracownię ale gdybym jeszcze tam zaczęła szyć to przypuszczam, że w domu zaczęliby do mnie mówić „proszę pani, a pani do kogo?” …więc dla dobra domu i stosunków rodzinnych, zostaję póki co w salonie i basta!

   Szycie szyciem ale kiedy już się coś uszyje to korci mnie by to pokazać. Wartość moich fotek mnie samej nie zadowala więc od wczoraj mam zajęcia z fotografii! Zapisałam się na kurs i uczę się pilnie! Dziś mam  zajęcia w plenerze i odwiedzamy też wystawę foto, (zapomniałam nazwiska artystki). Liczę na to, że poznam choć w małym stopniu tajniki ładnej fotografii i zrozumiem pojęcia jak na przykład wartość przesłony wpływa na głębię obrazu itp. 

Póki co, ciąg dalszy moich poszewek











A tu, sukienki na papier toaletowy a raczej na jego nienaruszalny zapas! Wisi to sobie w łazience i jest tak, że gdy w tym wieszaczku nie znajdziesz rolki, to znaczy, że masz wielki problem! 















Prototyp kupiłam sobie na  greckich wakacjach, najpierw leżał gdzieś zapomniany bo nie dobrałam za bardzo koloru, a potem jak go wyciągnęłam z niebytu, wzbudzał wielkie zainteresowanie koleżanek  więc teraz skoro mam maszynę to czemu nie uszyć takiego mojego, pasującego kolorem? No i ruszyła już produkcja masowa jak łatwo się domyślić, ale co tam, fajnie sprawiać komuś radość , i w dawaniu więcej przyjemności  przecież! Jeszcze parę poduszek wyczaruję i myślę, że może chwilowo się nasycę?! Pozdrawiam gorąco!

3 komentarze:

  1. Witaj :-)) oj to ja chetnie wyhaftuję Tobie dwa kluczyki w wybranej kolorystyce i wzorkach za dwie takie poszeweczki z kokardkami jak na zdjęciu 1. Materiały przyślę. Boskieee!!! a ja nie potrafię precyzyjnie wszywać takich kokardek, a już o takim pęknięciu, to przy moich zdolnościach mogłabym tylko pomarzyć. Cieszę się, że do mnie trafiłas, już wklejam Twój blog do ulubionych. Mój drugi blog: http://poverpoljenouvelle.blogspot.com/ zapraszam i posyłam uściski ! Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Naprawdę Ci się spodobała moja poszewka? To mnie bardzo cieszy! Chętnie uszyję Ci takie. Podoba mi się taka współpraca! Pozdrawiam gorąco i czekam na kontakt!

      Usuń
  2. piękne prace, nie mogę oczu oderwać !!!!

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!