Witaj!
Dziś chciałabym pokazać ostatnią moją harówkę nad większymi gabarytami , w sensie – meble - czyli ukończony niewielki ale zawsze regał!
Fajne
jest to, że mąż pamięta jeszcze czasy, gdy ten sam regał służył w jego
rodzinnym domu,można się domyślać, że gdyby nie nasze nim zainteresowanie już
jakiś czas temu, dawno poszedłby z dymem.
Regał to bardzo przydatny mebel,
szczególnie w pokoju dziecka i tak było w naszym przypadku. Przyszedł do nas
biały, taki odrapany, fu, (dziś pasowałby bez przeróbki, taki chabby chic haha), ja malnęłam go na chabrowo, taki był
błyszczący! Potem stał się angielską budką telefoniczną czyli jaskrawa czerwień.
A dziś…miał pasować do całości czyli też ecru i co? I jest błękitny! Po
zmatowieniu czerwieni, położyłam podkład, żeby lepiej układała się na nim właściwa
farba czyli ecru i na to położyłam swój własny umieszany błękit.
Potem przyszedł
najlepszy moment w tej zabawie! Otóż przyznam się, że przecieranie stanowi dla
mnie przyjemność porównywalną do…wiesz o czym myślę :). Wtedy to dopiero widać cały efekt parodniowej
pracy, kropka nad i, itp. Tym razem dopuściłam do tej przyjemności męża i ten dopiero
zatracił się w tym działaniu! Po chwili już były widoczne wszystkie historyczne
barwy ale najbardziej czerwona! Było gorąco ale po godzinie zamalowywania,
można było uznać, że tak może zostać. Teraz, kiedy stoi na swoim miejscu,
stanowi cudny kontrastujący element uzupełniający całość.
Jak widać dorobiłam mu ozdobniki z cementowej pasty, jest przestrzenna i szara więc idealnie się wpasowała moim zdaniem.
No i nie można zapomnieć o wiekowej "górce", którą dostałam od mojej koleżaneczki <3
No żeby nie był taki
samotny to dorobiłam mu dwa błękitne wieszaczki.
Pokój zaczyna powoli wyglądać tak
jak myślałam, że będzie, fajnie, że krok po kroku realizuję swoje wizje.I
najważniejsze, że małym kosztem można osiągać niezłe rezultaty.
Pozdrawiam serdecznie! Będzie mi niezwykle miło jeśli tu zajrzysz i zostawisz ślad po sobie.
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze!
Podoba mi się że jest historia, to niesamowite jak historia opowiedziana w taki fajny sposób sprawia , że dostrzegamy niezwykłość w zwykłych rzeczach . Podoba mi się wkład Pana Henia , nie ma jak wsparcie ukochanego męża ... Tak trzymać Pani Dorotko :) a regał prześliczny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńRegał jest piekny, kawał dobrej roboty!!! Pozdrawiam ! Reszta równie urocza :)
OdpowiedzUsuń