Wystawa
Oj, dawno mnie nie było, wiem. Zbliżające się święta mają
swoje rytuały i co by nie mówić, a to, że nie mam czasu, lub nie muszę teraz,
wewnętrzny głos każe mi sprzątać każdy zakamarek domu.
To skutkuje tym, że
padam na nos około 22iej i nie mam siły na pisanie, marzę tylko o łóżku i tyle.
A tymczasem powinnam się pochwalić jak było na wystawie!
Bardzo silnie
przygotowywałam się do tego wydarzenia, zrobiłam dużo, żeby pokazać gamę tego,
co mogę wykonać. No i opłaciło się, ponieważ moja ekspozycja przyciągała wzrok
różnorodnością i kolorami.
Rozdawałam wizytówki, i zbierałam zadowolone
spojrzenia. Jednak najbardziej zaskoczył mnie fakt, że najwięcej „achów” miało
lustro, które w wieczór przed, zdjęłam ze ściany i pomalowałam po swojemu.
Z
drugiej strony nie ma co się dziwić bo było ładne od zawsze, zawdzięcza to
pięknej koronie, tak myślę. Ogólnie bardzo mi się podobało i wiem, że warto się
pokazywać jeśli tylko jest taka okazja.
A tak wyglądało moje gospodarstwo.
Zabrałam z sobą krzesło z kuchni, też mojej roboty.
Jeśli masz jakąś podpowiedź dla mnie, zostaw to proszę w
komentarzu ok? Dzięki!
cudne rzeczy robisz :-) rama jest piekna, prosta i pięknie przetarta, decu cudny!
OdpowiedzUsuń