Dekoracje.
Idą święta! Tak
, mimo, że moja rodzina się zmniejsza
zamiast całkiem odwrotnie jak podpowiada kalendarz, robię dekoracje domu, bo
inaczej byłabym nieszczęśliwa i tyle! A obiecałam sobie, że w tym roku nie będę
się wysilać dla 3! osób!
Całe szczęście, że siostra z mężem dała się zaprosić bo
byłaby całkowita bieda! Byłam wczoraj u
fryzjera, i jak to w takim miejscu, gawędziłyśmy o tym i owym i również o
świętach.
I zapytała mnie ta miła Pani, czy ja tak te uszka sama
kleję, czy robię pierogi i ciasta itp.,i wiesz co sobie uświadomiłam? Dwadzieścia
osiem lat to robię! Tak! Raz pamiętam,
byliśmy na wigilię u teściów, no może dwa, i tyle.Potem już tylko ja
zapraszałam rodziców bo starsi , a u nas więcej miejsca, siostrę, bo mieszka
poza Polską to niech sobie przypomni jak to wygląda itp.
I wcale się nie
skarżę, lubię szalenie tą krzątaninę, zapachy, strojenie choinki i póki będę
miała siły to będę to z chęcią robić. I pewnie wysyłam sygnały, że nigdzie się
na wigilię z domu nie ruszę i tak potem wychodzi. I od zawsze marzy mi się taka
włoska wielka rodzinna wigilia na dwadzieścia pięć osób z mnóstwem dzieci
biegających wokół choinki i śmiechem i śpiewanymi kolędami ale póki co
pozostaje to w sferze marzeń.
Na koniec moje szybkie lampiony wykonane dziś, żeby
powiesić je na tarasie.
Potrzebne są słoiki, kawałki bawełnianej koronki, szyszki
pozbierane w lesie, sztuczny śnieg ale niekoniecznie, sznurek, no i świerkowe
gałązki posprzątane na podwórku po „Ksawerym”.
Włożę do środka znicz ale dla fotki umieściłam świecę.
na moim tarasie juą od kilku lat słoiczki wiszą jako lampiony..twoje są śliczne:))
OdpowiedzUsuńSłoiki robią furorę ostatnio-jednak jak sobie odmówić skoro takie fajne efekty wychodzą.Pozdrowionka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuń