Strony

10 stycznia 2014

Meblowe metamorfozy




Witaj!

Nie myślałam, że tak to będzie. Miałam wrażenie, że prowadzenie bloga pójdzie mi jak po maśle bo cały czas coś robię.Tymczasem ostatni raz tu byłam dawno w starym roku!

Dlatego może pozwolę sobie jeszcze na noworoczne życzenia dla każdej miłej osoby, która tu zajrzy,

 Samych pięknych dni w nowym roku życzę !
 
Jeśli o mnie chodzi,  marzy mi się Polska uśmiechniętych i życzliwych ludzi, zadowolonych ze swojego życia i żebyśmy byli dobrzy również dla siebie samych.






A wracając do tematu  -praca -, to że trochę nie pisałam  nie jest równoznaczne z tym, że nic nie robię! Otóż podjęłam nie lada wyzwanie. Nie mogę zmienić  wystroju całego domu na raz, choć bardzo mnie ten pomysł kusi, ale mogę zacząć od pokoju syna, który pojechał w świat i odtąd będzie w domu tylko gościem.

 Co prawda bardzo podoba mi się w filmach motyw, jak to dorosły syn oprowadza po swoim dawnym pokoju w domu rodziców swoje dziecko i wszystko tam od czasów szkolnych pozostało nieruszone, na półkach , w szafie , na ścianach. To miła, sentymentalna scena, gdybym miała jeszcze ze dwa pokoje więcej, bez wahania, zostawiłabym wszystko tak , jak  jest, ale…nie mam. 
I ten pokój kiedyś wystarczał a dziś „trąci myszką” więc czas na zmiany!

Jako, że jestem totalnie zakręcona stylem shabby chic, to będzie właśnie motyw przewodni zmian. Meble, które  kupiłam za niewielkie pieniądze w sklepach z holenderskimi starociami, przejdą oczywiście metamorfozę.

 Tak póki co wygląda stolik, który będzie po moich zabiegach ozdobą tego pokoju.








 Szafa, taka zwykła sosnowa, zmieni się, mam nadzieję, w cud urody szafę francuską!

 Krzesło, voila, wymagało tylko malowania i sklejenia.











 A taka półeczka na bibeloty zawędruje na ścianę.






Ach, jak mnie to kręci!

3 komentarze:

  1. Dorotko, krzeslo i polka jak dla mnie; rewelacja :) a tak przy okazji, to czym tak pieknie wyczyscilas ta polke? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym czyszczeniem bo akurat praca z półką była niemal żadna. Brązową farbę zmatowiłam i nałożyłam ecru i przetarłam na brzegach, i to wszystko. Bajka, a wygląd zupełnie inny prawda? pozdrawiam Dora

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten stolik i to co na stoliku, myslalam ze, tam jest polka.

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!