Jesienna herbatka na sześć!
Kiedy zobaczyłam to romantycznie wygięte pudełko na
herbatę, od razu je kupiłam.
Ale musiało nieźle poczekać na swój czas. Nie mogłam się
zdecydować jak ono powinno wyglądać, bo forma jest tak urocza, że można
niechcący przedobrzyć, przesłodzić i potem robi się żal na duszy, że miało być
cudnie a nie jest.
Dlatego musiał przyjść pomysł i potem już poszło!
Jako że znudziły mi się już trochę przecierane tematy, to
teraz zasmakowałam w bejcowaniu i
bieleniu. Brzmi dumnie a całkiem prostymi metodami można to osiągnąć.
No i potem zupełnie nie pasowały mi kolorowe motywy, więc
pomyślałam tylko o biało-czarnych transferach .
Tę damę znalazłam w Malowanym Kokonie, dziękuję. Niechcący
dorobiłam jej „rogi” bo tak symetrycznie układał się szablon.
Napis tą czcionką wybitnie skojarzył mi się z angielską „a cup of tea”.
Boki ozdobiłam białym szablonem, taki skromny akcent i już.
Ciekawe jak Ci się spodobała moja jesienna herbatka? Dasz
się zaprosić na więcej?
Bardzo zależy mi na Twojej opinii, wyraź ją proszę w
komentarzu, ok? Będę bardzo wdzięczna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!