Witaj!
Spóźniona jestem
okrutnie z wieściami o Mikołaju, wybacz, trochę musiałam zająć się sobą w
ostatnim czasie więc czas się kurczył nieubłaganie. Dziś nie jest dużo lepiej
ani ze mną ani z czasem ale choć parę słów chyba skrobnę.
Jedna z dobrych
duszyczek, którą też pewnie znasz, Holly, zorganizowała u siebie mikołajkową
zabawę dla nas. Połączyła chętne dziewczynki w pary i obdarowywałyśmy się
swoimi wytworkami tak, aby w niedzielę, szóstego grudnia mieć co rozpakowywać!
Oczywiście, jak można się było spodziewać po porządnych kobietach, ja swoją
paczkę dostałam już w środę, moją wysłałam we wtorek i czytałam, że w wielu
przypadkach było podobnie, czyli należało uzbroić się w mega cierpliwość, żeby
wytrwać do niedzieli!
Moją duszyczką do pary została Anitka z Nitka Design.
Byłam w nie lada kłopocie, czym ją obdarować, ponieważ niezwykle zdolna z niej
bestyjka, szyje, maluje, dekoruje że aż ją w gazetach pokazują! Na szczęście,
nie zauważyłam do tej chwili, żeby coś ceramicznego popełniła, więc tu
znalazłam swoją szansę i zrobiłam dla niej taki lampion.
Do tego dołączyłam
świąteczny obrazek damy.
Mam nadzieję, że te przedmioty umilą świąteczny czas Anitce i jej bliskim.
A teraz pochwalę
się, co ja znalazłam w paczce! Otóż były w niej dwa pakunki! Jeden zawierał
śliczne, starannie wykonane szyjątka świąteczne,
a drugi… wzruszył mnie ,
ponieważ popatrz, to herbaciany kalendarz adwentowy!
Każda paczuszka
herbaty jest osobno, ręcznie opisana, a na dodatek nie przypadkowo dobrana bo na
dzień dwudziesty czwarty mam herbatkę pt „ …
czyż nie pięknie?! Anitko, sprawiłaś mi wielką radość, dziękuję
Ci serdecznie i cieszę się, że mogłam Cię za sprawą Holly poznać!
Ach, piękne chwile
są warte wszystkich pieniędzy świata!
A że niedziela była
słoneczna i ciepła a mi, udało się obudzić wcześniej, wybrałam się na moją „giełdunię”,
gdzie nie byłam nawet ponad miesiąc! Ludzi było dużo ale i skarbów znalazłam
fajnych kilka a nawet z dumą powiem, że kilka odpuściłam, kiedy wyobraźnia
podsunęła mi wzrok męża pytającego : a gdzie to wsadzisz?!!! Taka jestem! To moje zakupy :
a z tej łyżki powstanie
świecznik, który mam w planie od dawna ale właśnie taka chochla była potrzebna!
Czy zdążę z nim do świąt,
chciałabym. Zmykam myć kieliszki z
kredensu a potem ustawię szopkę. Do później! Pozdrowionka!!!
Byłam ciekawa jak ten herbaciany kalendarz wygląda, bo czytałam o nim u Anitki. Wspaniały pomysł. Oczy mi też rozbłysły, bo ja jestem herbacianą maniaczką! Ozdoby choinkowe równie ładne. A Twoje wytwory - świecznik bardzo oryginalny, a damę już jakąś widziałam u Ciebie wcześniej i wtedy już się nią zachwyciłam. Cieszę się, że zostałyście tak pięknie obdarowane i to przy moim skromnym udziale.
OdpowiedzUsuńPiękne te Wasze prezenty, zarówno Twoje jaki i Anity. A zdobycze giełdowe to prawdziwe skarby :-) Pozdrawiam. Ania :-)
OdpowiedzUsuńTen kalendarz adwentowy to dla mnie bomba! Anita na pewno wybrała niesamowite smaki! :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne prezenty. Wymiana udana,a łupy godne pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńozdrawiam ciepło
Raczej pozdrawiam ciepło, niestety nie mam daru ozdrawiania;-)
OdpowiedzUsuńDora piękne prezenty wysłane i otrzymane a te herbatki... normalnie zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńA Ty wiesz, że i ja takiej chochli potrzebuję i też na świecznik
Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie
Przepiękny prezent dostałaś:) Mam nadzieję, że niebawem ode mnie przyjdzie coś, co cię nie zawiedzie:) Buźka!
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty, a ten kalendarz to rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńJest klimat jest :)
OdpowiedzUsuńStraszne mam zaległości w odwiedzaniu moich ulubionych blogów:-( Cieszę się bardzo, że kalendarz herbaciany przypadł Ci do gustu:-) Ze swoim prezentem trafiłaś w dziesiątkę...nigdy nic z ceramiki nie robiłam choć bardzo mnie korciło! Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za kartkę świąteczną...dzisiaj do mnie dotarła:-)
OdpowiedzUsuń