Strony

20 kwietnia 2014

Wielkanoc




Witaj! 

Pewnie każdy dom ma swoje tradycje i powtarzane rytuały dzięki którym jest niepowtarzalny, jedyny i wspominany długo w następnych pokoleniach. I to jest dla mnie najpiękniejsze dziedzictwo. I z reguły chodzi tu o drobiazgi bez których trudno wyobrazić sobie jakieś szczególne dni lub jakieś okoliczności.  I mój dom, jak się dobrze zastanowię tak obrósł w tradycje, że nie sposób już bez tego się obejść .  Po prostu tak musi być i tyle, wtedy jest harmonia i ciąg dalszy.
I tak jest z gotowaną babką wielkanocną.
 


 Forma do tej babki jest stara jak świat. W sumie już nie za bardzo pamiętam czy pieczenie tej babki zaczęła moja babcia czy najpierw mama. Pamiętam tylko, że kiedy spędzałam wakacje u babci to jako grzeczna dziewczynka ucierałam ciasto  hurtowo, dla wszystkich miłych babcinych sąsiadek  bo przecież to taka smaczna babka! 





Wtedy jeszcze jadało się ją jak przyszła ochota. I potem, kiedy już mama nie dawała rady z tym ucieraniem, forma trafiła do mojej kuchni i babka zasmakowała mojej rodzinie. Ale niestety często trud tworzenia brał górę nad apetytem i zarzuciłam formę gdzieś w najdalsze zakamarki głębokiej szuflady. 






I jakiś czas temu dawny smak odkrył mój młodszy synek, dla którego ucieranie w makutrze nie stanowi żadnego problemu. I tak narodziła się nasza tradycja, że na Wielkanoc właśnie ta babka musi być!  


 I na dodatek to on stał się największym jej entuzjastą , smakoszem i wykonawcą. W tym roku niestety nie spędzamy wspólnie świąt,  więc miałam chwilę słabości czy tradycji ma się stać za dość, czy zrobię może drożdżową bo łatwiej?! I voila, jest baba, wyrosła i mam nadzieję, że będzie smakować jak zawsze.







Radosnych, pięknych Świąt Wielkiej Nocy życzę wszystkim, którzy na chwilkę tu zajrzą, miłego odpoczynku i pogody w sercu nie tylko od święta!

I na koniec parę moich pisankowych wypocin

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!