Strony

21 kwietnia 2016

Dokąd idziemy?



Witaj!

Wczoraj byłam świadkiem takiego zdarzenia. Robiłam zakupy w popularnym markecie. Pojawiła się już młoda kapusta, nabrałam chęci na soczystą surówkę więc kupiłam. Zewnętrzne liście zawsze odpadają prawda? 


Super, jeśli można je zostawić w sklepie, jeśli nie masz w ogrodzie kompostu :). No i właśnie, tu zaczyna się historia, pewna starsza pani zapytała panią z obsługi, czy może sobie wziąć parę tych pozostawionych liści.  Pani odpowiedziała, że  -  nie – oczywiście. Kobieta prosi błagalnym głosem, że potrzebuje tylko ze trzy i może zapłacić, pani dalej na cały sklep, że nie da się bo liści nie sprzedajemy więc kasa tego nie przepuści!  Klienci, którzy byli świadkami tej rozmowy ujęli się za starszą panią i mówią, - przecież i tak wyrzucicie te liście, ale ten argument nie przemawia do pani z obsługi, nie da się, nie mogę i tyle. 
W tym momencie pomyślałam, że nieopatrznie zostawiłam ze dwa liście w kartonie! Już w pierwszym odruchu chciałam po nie wrócić i dać tej kobiecie ale jednak się powstrzymałam, kiedyś zrobiłabym tak bez wahania.
 Poradzili pani, żeby kupiła sobie całą kapustę i po sprawie. Spotkałyśmy się przy kasach, pani była przy następnej kasie, za mną i pyta kasjerkę ile kosztuje cała kapusta, 3,99 , - o, to nie biorę, jestem sama, nie zjem całej. Odeszła, patrzę na nią i podeszłyśmy do siebie, najpierw myślałam, że może karmi swojego królika czy coś ale nie, pani potrzebowała tych liści leczniczo, przykłada sobie na obolałe nogi bo ma zapalenie żył . 
Wyszłyśmy ze sklepu i tam oberwałam kilkanaście liści dając tej pani, oczywiście chciała mi płacić! Z płaczem pożaliła się, że niedawno straciła córkę, - miała tylko pięćdziesiąt osiem lat i odeszła! Teraz jestem sama! – mówi, i nogi mnie bolą i nikt się o mnie teraz nie troszczy!
I tak sobie myślę, gdzie zaszliśmy w ostatnich latach? Z jednej strony piękny kolorowy świat, zakupy całą dobę, mnóstwo świateł, neonów, zdrowe jedzenie, sylwetka fit,piękno sztucznych piersi, ust, modelki celebrytki zarabiające miliony, cały ten blichtr a gdzie w tym wszystkim pojedynczy mały człowiek? Gdzie podziała się ludzka wzajemna pomoc i zrozumienie? Utonęła w morzu przepisów, nakazów, zarządzeń jak mamy żyć i funkcjonować.  I stało się to na przestrzeni jednego pokolenia! To chyba dobrze się nie skończy.
Tak trochę gorzko dziś, sorry. 







11 komentarzy:

  1. No właśnie dokąd to wszystko zmierza...Ale przypuszczam,że Pani z obsługi gdyby dała te liście kapusty i przepuściła starszą Panią bez zapłaty to pewnie sama by oberwała od kierownika sklepu...i tak to jest,że bronimy swego,nie patrząc na ludzką krzywdę...W naszym kraju tak jest,że lepiej wyrzucić nic coś dać...dla mnie to jest chore...Po prostu u nas wszystko jest stereotypowe i boimy się odejść od norm...Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mogę uwierzyć, że nie mogła ta ekspedientka dać tych nikomu nie potrzebnych liści kapusty...W głowie mi się nie mieści takie zachowanie! Dobrze, że byłaś i zachowałaś się jak dobra duszyczka, tak jak wszyscy powinniśmy się zachować w takiej sytuacji czy podobnych! A świat niestety zmierza do zagłady i to na nasze własne życzenie! Dlatego jeszcze póki mogę cieszę się z najmniejszego choćby odruchu serca bo znieczulica powoli nas zaraża i strach mnie z tego powodu ogarnia! Uściski serdeczne przesyłam i pomyślę jeszcze chwilkę nad tym dlaczego tak jest i czy można temu jakoś zaradzić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Rose nie mogę uwierzyć, że nie mogła dać tych 2 czy 3 liści kapusty, tym bardziej, że możemy je zostawić lub zabrać, jak kto woli. Wiem z doświadczenia, bo pracowałam w sklepie, że są później wyrzucane, ale miałyśmy Panią, która regularnie raz w tygodniu przychodziła i zabierała dla swoich królików a to liście kapusty, a to sałaty jak nie raz odpadły i nigdy nie było z tym problemu. Ekspedientka była po prostu nieczuła, ale wierzę, że los odpłaci jej tym samym. Niestety coraz mniej jej osób życzliwych drugiemu człowiekowi, każdy pędzi aby do przodu i widzi tylko czubek własnego nosa. Przykre to... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gorzki niesmak po tej sytuacji w sklepie, rzeczywiście. I od razu pojawia się pytanie o kondycję współczesnego człowieka i poziom jego humanizmu. Za to kadry z Twojego ogrodu osładzają tę gorzką opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykra historia, ale niestety takich przypadków jest coraz więcej. Zakazy, nakazy, doprowadzają że pracownicy marketów zaczynają się zachowywać jak androidy pozbawione uczuć. Nie potrzeba nam robotów zastępujących prace człowieka, bo człowiek w dzisiejszych czasach sam zaczyna przypominać robota. Ja też czasem zastanawiam się gdzie zmierza ten nasz świat.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutna bywa ta szara, wykreowana przez ludzką obojętność rzeczywistość. Oj Dorciu, oby więcej takich serdecznych duszyczek jak Ty było na świecie, czego nam wszystkim życzę :) Uściski !
    PS Podobno liście kapusty dobre są na wszystko, może powinniśmy przykładać je sobie na serducha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne klimaty u Ciebie :) A ludzie cóż ... szkoda gadać , zwierzęta mają więcej empatii niż niektórzy z nas :( Smutne bardzo ...

    OdpowiedzUsuń
  8. To temat, o którym niezmiennie myślę od lat. Może dlatego tak podoba mi się ta praca w domu...bo nie bardzo podoba mi się ten dzisiejszy świat. Dotyka mnie to wszystko bardzo, mam tatę 82 lata, z którym jestem bardzo blisko....Brak słów... Pozdrawiam, kochana, serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ludzie się zmieniają , i coraz więcej znieczulicy. Czasem zastanawiam się czy warto być szczerym i uczciwym bo życie kładzie nam kłody pod nogami. Ale jak rodzice wpajają Ci od małego dobre wartości to inaczej nie potrafisz mimo że często dostajesz po plecach. Smutne ale prawdziwe, że starsi ludzie są teraz bardzo samotni. Bardzo podoba mi się Twoja postawa i pewno tak samo bym zrobiła . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  10. Zrobiłąs co powinnaś...jakies dwa tyg.temu przy stoisku mięśnym stałam sama, podszedł do mnie mężczyzna po 60-tce i zapytał.czy bym mu nie kupiła korpusu z kaczki, był oniesmielony , ja tez, kupiłam i zapytałam czy niechciałby jeszcze może jakiej kiełbaski....no jesli pani może... oboje bylismy zażenowani, dałam mu zakupy , wyszłam potem powoli ze sklepu, czułam wzrok ludzi na sobie, róznie myslących, kiedys ekspedientka zwróciła mi uwage jak kupiłam chleb komus,że darmozjadów i pijaków karmię...... a kto wie co spowodowało ich sytuację.....cięzkie to sa chwile do przezycia dla obu stron....pozdrawiam i kończe bo sie rozmazałam...

    OdpowiedzUsuń
  11. mam złe doświadczenia...nie daję pieniędzy ludziom ,których nie znam...zwłaszcza trinknietym...ale nawet takim zwsze kupię..lub jeśli przyjdą do mnie do domu dam siatkę z zakupami...ale w takiej sytuacji to już w ogóle nie rozumiem znieczulicy...a właściwie rozumiem...ale nie popieram....ostatnio młody chłopak...wiem ,że narkoman...poprosił mnie o pieniądze na jedzenie...niestety płacę kartą..nie mam..a nawet jakbym miała...ale weszłam do sklepu i pierwsze kroki pokierowałam po bułki i coś do bułek dla niego...niestety ,nie powiedziałm mu ,że tak zrobię...kiedy wyszłam już go nie było...jeździłam rowerem dookoła sklepu...ale go nie znalazłam...do dziś mi z tym źle,,,ale następnym razem wcześniej powiem ,żeby ktoś taki poczekał....

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!