Strony

15 listopada 2015

Muzyczny tydzień a "Co dalej będzie?"





Witaj!

     Niedziela, jak miło. Deszczowo, nastrojowo, ciemno, co począć, byle do świąt chciałoby się powiedzieć. 


Jak Twój nastrój po piątkowych wydarzeniach w Paryżu? 

Nam cały tydzień przyjemnie minął na różnych imprezkach. Zaczęło się od piątku nawet, czyli szóstego listopada.  Radio mi szumiało w aucie, więc szukając nowej stacji, trafiłam na lokalne, i tam usłyszałam, że Zieloną Górę odwiedzi genialny basista, Krzysztof Ścierański, będą to „ Zaduszki jazzowe”. Super! I tak pięknie zaczął nam się weekend, ponieważ muzyka była przednia, przeplatana opowieściami, o tych, których już nie ma, jak na zaduszki przystało. Po koncercie, organizator zaprosił wszystkich na środę, jedenastego, tym razem do teatru, na koncert Hanny Banaszak. Uu, pomyślałam, dawno nie słyszałam, ciekawe, co nowego nagrała ostatnio, więc bez wahania kupiłam bilety. Powiem tak, koncert mnie trochę przerósł, ponieważ, utrzymany był też w klimacie zaduszkowym , tytuł z resztą „ Zanim przypłyniesz do brzegu”, sugerował tematykę. „Treny” Jana Kochanowskiego , wyśpiewane przez panią Hanię i Mirosława Czyżykiewicza robiły wrażenie! 
No i nadszedł piątek trzynastego. Ten wieczór należał do bardzo rytmicznej i energetycznej muzyki mianowicie, w fajnym, klimatycznym klubie słuchaliśmy „ Nocnej zmiany bluesa”  i ciągle w formie Sławka Wierzcholskiego. Było super! Wyszliśmy około północy, wsiedliśmy do auta i w radiu usłyszeliśmy, że audycja trochę się zmieni w związku z tragicznymi wydarzeniami w Paryżu, że dużo ludzi zginęło. O co chodzi? Zaraz po powrocie włączyłam tv i tak do trzeciej chyba oglądałam relację. Nie mogłam potem długo zasnąć. Przerażające wydarzenia zaburzyły moje poczucie bezpieczeństwa! 
Niby to daleko od nas, ale czy naprawdę? Co z tego, że daleko, jak  nie można ogarnąć takich wieści, że tylu niewinnych ludzi zginęło bezmyślną śmiercią! Siedzieli sobie, tak jak my, w restauracji i nagle koniec! Fanatyczni szaleńcy rozdawali karty w ten wieczór! Co się dzieje z tym światem? Dlaczego dochodzi do takich zdarzeń? 
 Myślę sobie, że  byłoby pięknie, gdyby móc cofnąć czas do miejsca, kiedy nie znaliśmy takich pojęć jak terroryzm, a islam, dżihad  brzmiały egzotycznie i obco. Niestety, to marzenie nim pozostanie bo nie mam złudzeń, że świat się opamięta. W pierwszym odruchu ostrzegłam moich synów, żeby omijali Londyn szerokim łukiem bo przecież nic nie wiadomo! Anglia też jest zamieszana w naloty na Syrię. 
I w takim mniej więcej nastroju, w sobotę skorzystaliśmy też z zaproszenia na indyjski wieczór z żywą muzyką, wykonawca z samej Kalkuty przyleciał i wybraliśmy się na wyśmienitą kolacyjkę do  restauracji Tadż Mahal, ale o tym już następnym razem.

A na zdjęciach kulinarnie bo tiramisu za mną chodziło więc zrobiłam. Przepis dała mi kiedyś koleżanka Gosia.  Chcesz?

500 g mascarpone
2 łyżki cukru
2 cukry wanilinowe takie po 8 g
4 jajka
1 łyżka likieru kawowego
 szklanka świeżo zaparzonej kawy
duża paczka biszkoptów

Wykonanie:

Ser, cukry, żółtka dobrze zmiksować, dodać likier
Dodać na sztywno ubite białka
No i teraz zanurzyć biszkopta w kawie i układać w naczyniu obok siebie całą warstwę, na to masę i tak warstwami, na wierzch posypałam kakao. Smacznego! Pozdrowionka!









31 komentarzy:

  1. Można powiedzieć że ,,kulturalny tydzień '' ....
    A deser tez taki robię tylko w trochę innej wersji.Pozdrawiam z deszczowej Zielonki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie bardzo kulturalny, pomaga przetrwać długie wieczory, dziękuję Ci za odwiedziny!

      Usuń
  2. Powiem Ci Dorotko, że przerażona jestem tym co się dzieje na świecie, naprawdę się boję, bo nie wygląda to wszystko dobrze :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedobrze się dzieje, i najgorsze, że człowiek człowiekowi robi takie rzeczy podpuszczany przez paru szaleńców, którzy dzierżą władzę.

      Usuń
  3. A jeszcze muszę słówko na temat Twojego tygodnia... spędziłaś go cudownie, naprawdę miłe chwile :) Na deserek narobiłaś mi ogromnej ochoty, bardzo dawno nie jadłam już tiramisu :))
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, teraz śledzę na bieżąco co w trawie piszczy i wychodzimy ile się da bo łatwiej w ten sposób przetrwać jesień a raczej jej długie wieczory. Polecam! Powodzenia z tiramisu albo wpadaj na moje! :)

      Usuń
  4. I ja się autentycznie zaczynam bać o przyszłość , do czego to dochodzi .... Dla mnie to Trzecia Wojna Światowa ... szok po prostu ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli wspaniały muzyczny tydzień.
    Deser wygląda i pewnie smakuje przepysznie.
    Niestety piątek trzynastego był tragiczny......
    Pozdrawiam jesiennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przeróżna muzyka, każda inna, wyjątkowa i emocjonalna.Super przepis na jesień. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Szalała, szalała:) Wszystko niestety tak podobne do wydarzeń w Paryżu, niby zwykłe, ludzkie, a tam... Powstrzymajmy najazd uchodźców na Polskę bo będzie podobnie. Pozdrowienia Dorotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem za takim rozwiązaniem! Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  7. Tak miło spędzony tydzień...tylko ten feralny piątek:/ Niestety bardzo przeżywam takie i podobne zdarzenia i także u mnie jawi się strach. Jestem absolutnie nie pogodzona z tym co wyprawia się na świecie i dlaczego ludzie ludziom to robią.
    Deserek wygląda przepysznie...
    Pozdrawiam cieplutko i życzę Tobie, sobie i wielu innym dużo siły psychicznej wobec takich zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za te słowa, trzymajmy się ciepło i bądźmy dla siebie serdeczni, mówią, że co dajesz, wraca. Pozdrowionka!

      Usuń
  8. Dorotko bardzo kulturalnie spędziłąś ostatni tydzień i podsumowałaś go na zakończenie świetnym tiramisu....pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, deserek był osłodą na te smutki. Całuski kochana!

      Usuń
  9. coś dla duszy i ciała , pieny zestaw do herbatki/kawki masz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie to ujęłaś :), a zestaw angielskiej porcelany to mój ulubiony, dzięki! Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Dorotko...aby tylko nie cofnąć się do czasów średniowiecza...bo byłoby nam zginąć z rąk kościoła:(((
    ja jestem uzależniona od słodkości....idę robić kawkę..i wpałaszować sernik z brzoskwiniami...a tiramisu kocham:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak daleko też bym nie chciała :). A serniczek... też lubię, smacznego!

      Usuń
  11. Taki deserek to ja uwielbiam:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwy i szybki, tylko chęci potrzebne i już masz! Pozdrowionka!

      Usuń
  12. Wspaniale spędziłaś tydzień.A u mnie tydzień upływa pod znakiem remontu i prac wykończeniowych oraz szykowaniem pokoju dla córci...zostały mi dwa tygodnie do rozwiązania....Ale tak sobie myślę,że może jeszcze przed świętami uda nam się z moim M wyrwać do kina...dawno nie byliśmy razem tylko we dwoje....A co do piątkowych wydarzeń we Francji...strach,przerażenie i obawa,że kiedyś trafi to w Nasz kraj....

    OdpowiedzUsuń
  13. Dorotko zazdroszczę Ci tego cudownego, kulturalnego tygodnia, a przepis na deserek spisuję. Natomiast jeżeli chodzi o tragedię to do tej pory nie mogę się z tego otrząsnąć... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kulturalny tydzień ? Ho, ho ! Zazdroszczę. U nas ciągle małe dociągnięcia poremontowe.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak sobie przypomnę, że w październiku byłam w Paryżu było pięknie sielankowo itd. a teraz słyszę te okropności... boże włos się ze strachu jeży...
    ps. zjadłabym taki deserek :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. W takich wypadkach jak piątkowe zamachy myślę sobie, że nie pasuję do tego świata, nie rozumiem ludzi krzywdzących siebie, kogoś lub coś.Komu winne są te osoby, które tak jak we Francji, czy w Stanach zginęły podczas ataków terrorystycznych.Niech Ci co mają do siebie pretensje walczą, a zostawią w spokoju ludzi niewinnych, nie mających z tym nic wspólnego.Brak słów na to co się teraz dzieje na tym świecie.Tragedia!Ps.Tiramisu uwielbiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muzyczny tydzień i taki cudownie wyglądający i na pewno smakowity deser są doskonałe na jesienną chandrę.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały miałaś tydzień! :) Chciałabym usłyszeć Treny Kochanowskiego w takiej wersji ;)
    Co do zamachów.. prawdziwy pechowy piątek 13.. dowiedziałam sie dopiero następnego dnia. a teraz żyje w ciągłej obawie o mojego lubego i tatę, którzy wyjechali do Belgii a wiadomościach coraz głośniej o zamieszkach i akcjach policyjnych właśnie tam..

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo Dorciu , w podobnych klimatach muzycznych gustujemy ! Uściski :)

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!