Witaj!
Mój mąż założył dziś czapkę, wełniankę! Nieuchronnie
zbliża się jesień a z nią długie wieczory, zimno, deszczowo i permanentny brak
słońca. Zawsze w tym czasie marzę o miejscu na ziemi gdzie trwa wieczna wiosna
lub jeszcze lepiej, jakieś 26 stopni przez cały rok!!! Mam wrażenie, że zimą
najbardziej się starzeję! Gdyby więc ją wyeliminować??? Tak… marzenia są
piękne, trzeba je mieć i… trochę odwagi na spełnianie! Dziś świat się
zmniejszył więc chcesz to jedź podpowiada mi rozum i co z tego? Ech…
Maluję sobie pracownię! Jakieś dwa lata temu zajęłam sobie
na malowanki dawne moje firmowe biuro z całym istniejącym dobytkiem, nie było
za funkcjonalnie ale miałam swoje miejsce, w którym mogłam zostawiać wszystko i
iść spać do czystego domu.
Teraz przyszedł czas, żeby zrobić tu troszkę po
mojemu! Zauważyłam przy tej okazji coś ciekawego, otóż jest taka prawidłowość,
im człowiek dłużej żyje tym więcej umie!:)
Jako że nie musi a wręcz nie powinno tu być perfekcyjnie,
sama się wzięłam za malowanie ścian i sufitu nawet z gipsowymi wyprawkami! Nie
podejrzewałam się wcześniej o taką brawurę! :)
Dziś
muszę "dochrzcić "farbę bo nijak nie wychodzi na ścianie to, co poglądowo
widnieje na opakowaniu. Wcale nie chcę przebywać w „majtkowym „różu! Chcę
brudnego, pudrowego więc sobie wymieszam sama. Jutro myślę będę wstawiać meble
i układać w szufladach! Ale fajnie!
Zdobyłam niedawno taki zmyślny, mocny taborecik, który
bardzo pomaga moim styranym kolanom, kiedy trzeba coś malnąć w okolicach
podłogi, był jakiś orzechowy więc nie mogłam go tak zostawić prawda?
Romby
świetnie się sprawdziły na kwadratowym tle. Lecę mieszać, malować, szlifować,
kolejność przypadkowa! Pa! Dzięki za odwiedziny!!!
Bardzo subtelny pomocnik :) Udanej zabawy przy mieszaniu, malowaniu, szlifowaniu... :)
OdpowiedzUsuńŚliczny i te romby. Super praca.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Grażynko!
Usuń