Strony

23 maja 2014

Anielskie oczy




Witaj!

Dostałam zlecenie artystyczne. Tak, to nieźle podkręciło moje ego i przyznaję się do tego sama przed sobą i Tobą. Rzecz jasna szedł za tym strach czy podołam zadaniu bo przecież malowanie oczu to nie jest prosta sprawa! 



Aniołki trafiły do mnie całe złote. Ktoś je niecnie zapaćkał na jeden kolor, koniecznie złoty, na bogato, jak to zwykle amorki mają od urodzenia. Nawet wspomniane oczy też zasmarowane na złoto.



 
Nie spodobały się takie i mam zrobić tak, żeby praktycznie wcale złota nie było. 




Dobra, dostałam innego na wzór, nie taka ze mnie znowu utalentowana artystka! 

 

I tak ożyły dwa amorki i razem ze wzorem mam nadzieję tworzą aniołkową rodzinkę.








Tu wrócę do tematu oko, pomalowane wydały mi się jakieś tandetne ale znów bez, jak na obrazku poniżej chyba nie do przyjęcia co? Jakieś martwe by były?!


Więc też mu domalowałam i przejrzał na oczy.
 
 Jedno co wyszło źle to lakier, którym jednak pokryłam całość bo przecież kiedyś trzeba je będzie odkurzyć i choć zastosowałam półmat to za bardzo się świecą!
Tak mi się przynajmniej wydaje, ale zobaczymy jak zostaną ocenione.

Może jeszcze wosk pomoże i zmatowi całość? Spróbuję!

3 komentarze:

  1. Teraz Cherubinki są pełne wdzięku i jakoś wcale nie widać, aby się za bardzo błyszczały. Zdecydowanie lepiej wyglądają odnowione niż złote, jakby ożyły. Sądzę, że ocena będzie celująca, moja taka jest. Pozdrawiam i miłego dnia życzę Anita

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci Anitko za miłe słowa, spodobały się tak, że aż dostałam siarczystego całusa w policzek z radości, ulżyło mi ale przeleciałam je woskiem i wtedy dopiero nabrały potrzebnej patyny

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne anioły i wcale sie nie błyszczą za bardzo, ale jak czymś zmatowisz to jeszcze nabiorą klasy. Bardzo fajnie wyszły a to złoto to z zemsty chyba. Mnie czeka malowanie kocich oczu..br...wcale nie przepadam za takimi zadaniami.

    OdpowiedzUsuń

Poświęcisz mi chwilkę i napiszesz coś od siebie? Blog bez komentarzy jest jak ciasto bez rodzynek :),też można zjeść ale czegoś brakuje! Dziękuję za Twój czas!